dla wielu kobiet taki tytuł zabrzmi jeszcze straszniej niż literacki: „100 lat samotności”. A zadziwiające jest to, jak wiele mają ze sobą wspólnego. Choć nie zgłębimy odcieni i ciężaru cierpienia płynącego z okoliczności ujętych w tych dwóch tytułach, to możemy zauważyć, że powody mogą być niemal identyczne. W powieści Gabriela Garcii Marqueza, uważanej za arcydzieło literatury iberoamerykańskiej i światowej, jedną z podstawowych przyczyn, dla których postacie kończą swe życie w samotności i frustracji jest…
wiara w przesądy.
Gdyby bohaterowie kolumbijskiego pisarza mieli świadomość owej przyczyny, to zyskaliby szansę na odmianę swojego losu. Jednak w powieści „100 lat samotności” przetłumaczonej na 35 języków już nikt, niczego zmienić nie może. Natomiast w naszej, nowoczesnej rzeczywistości możemy zmienić bardzo wiele. Czasem wystarczy wyzbyć się przesądów, które często nieświadomie tkwią głęboko w nas i „skazują” Kobiety na… 10 lat niepłodności.
Jednym z pierwszych krzywdzących przesądów jest „wina” i „obowiązek” kobiety w zakresie rozrodczości. Sięgając do historycznych obrazów zobaczymy zrozpaczone królowe, które nie mogły urodzić upragnionego syna, za co były nękane nawet przez własne matki – jak Maria Antonina, austriacka arcyksiężna, a w latach 1774-1791 królowa Francji. Rzymska cesarzowa, urodzona w 164 ., żona cesarza Kommodusa, po kilku latach małżeństwa została wygnana na Capri, a następnie stracona, ponieważ nie spełniła jedynego obowiązku jaki na niej ciążył – nie urodziła syna. Henryk VIII Tudor, król Anglii w XVI w., nie doczekał męskiego potomka, który został następcą tronu, mimo że, w swoim życiu poślubił aż 8 kobiet. Winą za taki stan rzeczy – brak ciąż i umierające niemowlęta – obarczane były kobiety. Tymczasem…
nowoczesna medycyna
udowadnia mocą badań naukowych, że niepłodność dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Mimo to, kobiety nawet w dzisiejszych czasach, niemal automatycznie przypisują sobie „winę” za brak potomstwa i tylko po swojej stronie szukają przyczyn niepłodności. Natomiast wielu mężczyzn nawet nie chce wziąć pod uwagę myśli, że przyczyna braku ciąży może leżeć po ich stronie. Zatem, niestety można wysnuć nieprzyjemny wniosek – w zakresie rozrodczości – mentalnie niewiele się zmieniło od starożytności, przez średniowiecze, aż do dzisiaj. Wobec tego, jedyną nadzieję na tropienie i eliminowanie krzywdzących przesądów daje aktualna WIEDZA, potwierdzona naukowo:
Niepłodność to choroba cywilizacyjna.
Jak każda inna choroba może zostać uleczona, ponieważ medycyna dysponuje szerokim wachlarzem najnowocześniejszych możliwości, jeśli tylko niepłodne Pary nie wpadną w kolejną pułapkę z przesądem, który można ująć parafrazą: „wszystkie choroby można leczyć, ale niepłodność ma uleczyć się sama, ponieważ rozrodczość >musi< być >naturalna<”. Niestety ten przykry przesąd do dzisiaj skazuje Kobiety na …10 lat niepłodności, a nawet na bezdzietność. Opisujemy ten wątek nieco szerzej w artykule „Inseminacja, czyli delikatne wsparcie natury” – zapraszamy do lektury w wolnej chwili, a tymczasem pilnie wracamy do najważniejszego wątku:
badania naukowe.
Według badań Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego z niepłodnością zmaga się 1,5 miliona polskich par, a z roku na rok dotyka coraz więcej osób, zatem jest zjawiskiem powszechnym. Więcej o niepłodności, mylnych skojarzeniach z nią związanych oraz zestawienie kilku ciekawostek opisaliśmy w artykule „Niepłodność”.
Natomiast przyczyny niepłodności mogą być bardzo różne i nie mają nic wspólnego z „winą”. Przykładowo – nikt nie jest winny temu, że żyjemy w czasach, w których stres jest codziennym towarzyszem niemal każdego z nas, a bardzo silnie wpływa na działanie całego organizmu, w tym płodność. Nikt nie jest winny, jeśli los stawia na drodze życia chorobę – nowotwór, niepłodność czy jakąkolwiek inną, która nie jest powiązana z zaniedbaniem z naszej strony. Nie można też mówić o winie, gdy zaczyna się leczyć chorobę i korzysta z dobrodziejstwa nowoczesnej medycyny. W zakresie rozrodczości naukowcy wypracowali skuteczne metody, które umożliwiają precyzyjną diagnostykę, a dzięki temu indywidualnie dopasowane rozwiązania >>> plany leczenia.
Często okazuje się, że rodzicielstwo potrzebuje tylko niewielkiego wsparcia, jakim jest przykładowo Inseminacja, czyli małoinwazyjna metoda polegająca na wprowadzeniu do macicy kobiety, odpowiednio spreparowanego nasienia partnera. W innych przypadkach najskuteczniejsze okazuje się In Vitro. Więcej informacji o tej metodzie oraz etapach leczenia za pomocą In Vitro znajdą Państwo w artykule „In vitro, bo najważniejszy jest człowiek”. Zatem wystarczy zamienić przesądy na wiedzę popartą badaniami naukowymi, by odmienić niepłodny los i zrealizować najpiękniejsze ludzkie marzenie – RODZICIELSTWO.
Dla nas najważniejszy jest CZŁOWIEK
Powiązane wpisy:
– In vitro – metoda na największe szczęście.
– Bank nasienia służy pomocą w wielu życiowych okolicznościach.