Search
Close this search box.

W związku z awarią naszego numeru telefonu 81 718 08 32 bardzo prosimy o kontakt pod numer 665 344 832. Serdecznie przepraszamy za utrudnienia.

Opowiadanie Niepłodnej

Opowiadanie niepłodnej

Opowiadanie niepłodnej…

Jeszcze nigdy nie byłam tak zaskoczona. Nie mogłam się tego domyślić ani czegoś takiego wymyślić, zwłaszcza wtedy, gdy wszystko się zaczęło…Jeśli chcesz opowiem Ci historię o nieproszonej niepłodności, która zaprowadziła mnie do największego życiowego zaskoczenia. Początek był niezwykle trudny, ponieważ mijały dwa lata od romantycznej kolacji, na której zdecydowaliśmy z mężem, że chcemy zostać rodzicami. Tylko pierwsze trzy miesiące były radosne, a wręcz euforyczne, bo każde zbliżenie było dla nas synonimem spełniania marzeń. Natomiast każdy kolejny miesiąc z jedną kreską na teście ciążowym był coraz cięższym ciężarem. Już nie pamiętam, kiedy wprosiła się do naszego domu frustracja. Jakby bezwiednie zajęła nasze umysły i układała nasze codzienne myśli, w których jak mantra brzmiało złowieszcze:

Nie mogę zajść w ciążę.

Jak bardzo bolesna jest taka myśl, zrozumieją tylko Ci, którzy osobiście doświadczają tego rodzaju osobistej tragedii. Jednak, jeśli czytasz ten tekst, to być może kłopoty z zajściem w ciążę nie są dla Ciebie obce. Być może Ty też miałabyś trudność opisać plączące się ze sobą emocje, które z jednej strony nie pozwalają spać przez kołtuny natłoku, a z drugiej strony, jednak chcą nieść nadzieję. W takim stanie praktycznie niemożliwym jest, by myśleć „trzeźwo”, ponieważ umysł jest jakby upojony obecnością mieszanki uczuć i… frustracji. Zatem nie mogłam się domyślić, że coraz bardziej zamykam się w swojej perspektywie „nie mogę zajść w ciążę”, z której nie widać żadnego sensownego wyjścia >>> mimo, że możliwości i niesamowitych opcji jest bardzo wiele. Innymi słowy, straciłam dwa lata, ponieważ pozwoliłam – jak to mawiają – wodzić się za nos własnym emocjom i nie chciałam spojrzeć prawdzie w oczy:

Jestem niepłodna.
Tej myśli unikałam jak ognia i broniłam się przed nią wszystkimi mentalnymi siłami, a stała się dla mnie wyzwoleniem. Mój największy lęk paradoksalnie stał się rozwiązaniem dręczącego nasze małżeństwo problemu – czy można coś takiego wymyślić w pochmurnym stanie umysłu? Oczywiście, że nie. Tymczasem okazało się, że niepłodność jest chorobą cywilizacyjną, a nie wyrokiem skazującym na wieczne cierpienie. Jeśli jest chorobą, to oznacza, że można ją leczyć. A jeśli można leczyć to oznacza, że jeszcze mamy szansę na rodzicielstwo. Ostatnie trzy zdania obrazują ścieżkę jaką udało mi się wydobyć z niewoli własnych myśli – ograniczonych wokół wspomnianej „mantry” i pojawiły się niemal zbawienne pytania: co możemy zrobić? Gdzie szukać naszej szansy na rodzicielstwo? Jak można leczyć niepłodność?
Poczułam jak „coś” się we mnie zmieniło – jak wróciła siła mojej gasnącej już nadziei i pojawiła się ogromna chęć działania, a myśli zamiast użalać się nad sobą, jakby automatycznie zaczęły szukać rozwiązań i odpowiedzi. Dopiero wtedy mogłam zobaczyć, że naprawdę dzisiejszy świat jest pełen:

możliwości leczenia niepłodności.
Nie mam szans w jednym krótkim opowiadaniu opisać nawet części z nich, jednak jestem pewna, że niemal każda Para znajdzie odpowiednią metodę >>> jeśli tylko zechce. Jeśli tylko zdecydują, że marzenie o Dziecku jest najważniejsze, a jego spełnienie priorytetowe. Wtedy zmiana diety, aktywność fizyczna, witaminy, badania i codzienna troska o siebie nawzajem, w tym oczywiście >>> o stan umysłu i samopoczucia – stają się naturalne. Jako Przyszli Rodzice bierzemy na siebie dorosłą odpowiedzialność za własne zdrowie, plan działania i jego realizację – a wtedy wszystko staje się prostsze. Wtedy myśli nie mają czasu na „marudzenie”, ponieważ zajęte są analizowaniem rozmów z lekarzami i zdobywaniem zupełnie nowej wiedzy. Poznajemy siebie i własne organizmy, by ze wszystkich sił wspierać proces leczenia niepłodności, którego zwieńczeniem jest upragniona CIĄŻA.
A jeśli Twój chochlik wątpliwości nie daje wiary mojej pewności, że każda Para znajdzie odpowiednią metodę i wreszcie zajdzie w ciąże, to zdradzę Ci coś ważnego…

Jestem w ciąży!
A moim największym życiowym zaskoczeniem jest fakt, że leczenie niepłodności okazało się łatwiejsze niż myślałam, a wybrana dla nas metoda – skuteczna już za pierwszym razem. Wystarczyło 3 miesiące przygotowań i jeden, krótki zabieg, by test ciążowy pokazał wymarzone dwie kreski. Zatem niepotrzebnie straciłam dwa lata w oczekiwaniu, że cokolwiek samo się zmieni. A moja refleksja na zakończenie brzmi: nie ma sensu czekać na cud, jeśli istnieją cudowne a jednocześnie medyczne możliwości. Warto spojrzeć prawdzie w oczy >>> niepłodności i…
nie lękać się jej, nie wyolbrzymiać jej rozmiaru i nie dać się porwać w nicość własnym emocjom, tylko działać >>> spełniać marzenie o Dziecku.

Jeśli tylko chcesz, Ty też możesz doświadczyć
najpiękniejszego zaskoczenia w życiu >>> wreszcie dwie kreski ?
Wystarczy, że z lekarzami znajdziecie najskuteczniejszą metodę dla Ciebie.

Tego Ci życzę Przyszła Mamo ?

Ciężarna Izabella

ps. a jeśli jesteś ciekawa, jaka metoda okazała się pomocna dla mnie, to link jest TUTAJ

Przeczytaj także: