Szanowni Rodzice!
Z namysłem właśnie do Was adresuję dzisiejszy artykuł. Współczesne kobiety w coraz większym stopniu świadomie przygotowują się do ciąży. Szczególnie ważną dziedziną jest sposób odżywiania. W mojej praktyce spotykam się z dwoma grupami pacjentek. Pierwsza z nich przychodzi na konsultację już w momencie podjęcia decyzji o dziecku. Celem ich wizyt jest osiągnięcie optymalnego BMI (Body Mass Index- wskaźnik masy ciała) oraz wypracowanie właściwych nawyków żywieniowych. Drugą grupę stanowią natomiast kobiety ciężarne. Zdają one sobie sprawę z wyjątkowości swego stanu. Na co dzień stykają sie z \”dobrymi radami\” bliskich, wskazówkami znalezionymi w internecie czy literaturze poradnikowej. Konsultacja dietetyczna pozwala im zweryfikować czy wybierają odpowiednie produkty i czy zapewniają sobie odpowiednią wartość kaloryczną posiłków.
Jednak prawdziwa rewolucja w życiu oraz sposobie odżywiania następuje w momencie kiedy witamy nowego członka rodziny. Wtedy spada na rodziców, a szczególności mamę prawdziwa lawina informacji. Z jednej strony \”babcie\”, \”ciocie\” i \”przyjaciółki\” zasypują ją swymi prawdami wynikającymi z doświadczeń, z drugiej lekarze wskazują tabele rozszerzania diety, z trzeciej reklamy oraz sklepowe półki przekonują kiedy i jakimi \”słoiczkami\” i \”kaszkami\” należy rozszerzać dietę malucha. Porady te potrafią często wzajemnie się wykluczać.
Moment wprowadzenia pozamlecznych produktów do diety dziecka jest indywidualny i zależy od wielu czynników. Z mojej, dietetycznej perspektywy kluczowym wydaje sie być pytanie: czym? Sklepowe półki uginają się od kaszek i słoiczków już od czwartego miesiąca życia. Na każdym kroku spotykamy reklamy deserków oraz produktów mlecznych, które rzekomo: \”dbają o mocne kości\”, czy \”pozwalają na właściwy rozwój mózgu\”. Szkoda, że skrupulatnie i konsekwentnie pomijają informacje o tym, że w jednym kubeczku \”deserkowego jogurtu\” są nawet dwie łyżeczki białego cukru. Producenci podkreślają łatwość i szybkość przygotowywania kaszek. Nie mówią jednak, że nie zawsze ich skład wolny jest od sztucznych dodatków smakowych czy konserwantów, a co za tym idzie nie jest odpowiednia dla deklarowanej grupy wiekowej. Największymi grzechami producentów żywności dla niemowląt i małych dzieci jest właśnie biały cukier. Czym zatem zastąpić szybkie w przygotowaniu, ale przesłodzone kaszki? Odpowiedzi jest bardzo wiele. Może warto poświęcić chwilkę czasu i ugotować na wodzie kaszę jaglaną, manną czy gryczaną. Następnie dodać do niej mus z jabłka, banana czy gruszki. Zdrowo i smacznie. To tylko jedna z możliwości.
Jak zatem przygotowywać posiłki dla niemowlaka i małego dziecka? Rodziców dla których odżywianie malucha jest ważne zapraszam na konsultacje. Pomogę dobrać odpowiednie dla wieku dziecka produkty oraz podpowiem jak przygotować zdrowe i smaczne produkty.
Zapraszam!
Mgr inż. Dorota Świdnik